Nauka do egzaminów to jedna sprawa. Matura, FCE, jakikolwiek by nie był nauka do egzaminów nauczy nas najbardziej standardowego słownictwa.
Potem wyjeżdżasz na wycieczkę/do pracy/na studia do Wielkiej Brytanii… i nagle nic nie rozumiesz! Brytyjczycy posługują się w języku mówionym wieloma wyrażeniami, których nie uczymy się przy okazji egzaminów, bo są bardzo nieformalne. Tutaj przedstawiamy 15 takich słów i wyrażeń w języku mówionym – tylko warto uważać, kiedy się ich używa, bo niektóre z nich są bardzo nieformalne i nieciekawie byłoby ich użyć w pewnych sytuacjach.
- BOLLOCKS TO IT – To nie ma polskiego odpowiednika, ale w zależności od kontekstu możemy to tłumaczyć jako: „Nieważne”, „Zapomnijmy o tym”, „Mniejsza”. Przykładowo – sytuacja, gdy planowałeś wyjść na zewnątrz i iść na spacer – ale pada deszcze, możesz powiedzieć „Bollocks to it, I can’t go in this rain.”
Bardzo nieformalne, więc lepiej go nie używać za często, jeśli już to przy dobrych znajomych w twoim wieku. - I’LL GIVE IT A MISS – Używamy tego, by odrzucić jakąś propozycję, zaproszenie. Wolnym tłumaczeniem na polski mogłoby być „odpuszczę sobie”, „dam sobie spokój tym razem”.
- FANCY – Gdy proponujemy coś komuś, jak nas uczono w szkole, pytamy „Do you want to (do something)?”. Pytanie jak najbardziej poprawne, ale innym brytyjskim odpowiednikiem czasownika want w tym kontekście jest fancy, które możemy tłumaczyć jako „mieć na coś ochotę”. Ważne jest tylko podstawowa różnica pomiędzy tymi dwoma czasownikami – po want czasownik występuje w formie to+bezokolicznik, a po fancy – czasownik+końcówka -ing. Pytanie więc będzie brzmiało „Do you fancy doing (something)?
- TO WHINGE – Oznacza to samo co complain, ale jest dużo bardziej brytyjskie i możemy dzięki temu zabłysnąć, gdy zamiast „Stop complaining!” rzucimy „Stop whinging”
- A DODDLE – Gdy mówimy o jakiejś rzeczy: „It’s a doddle” to mamy na myśli, że jest czymś bardzo łatwym. Coś prostego, tak zwana bułka z masłem, coś co nie kosztuje wysiłku ani fizycznego ani mózgowego. Proste.
- BE UP FOR SOMETHING – Oznacza mniej więcej „chcieć coś zrobić, mieć ochotę na coś”. Można tego używać np. w propozycjach typu „Are you up for pizza?” albo „Are you up for going to the cinema?”. Ważne – po for mamy czasownik z końcówką -ing.
- DODGY – Przymiotnik o znaczeniu: niegodny zaufania, podejrzany albo niskiej jakości. Może odnosić się zarówno do człowieka (gdy jest podejrzany, niegodny zaufania), lub jedzenia – gdy wygląda podejrzanie, niebezpiecznie – a nawet sytuacji.
- A LOO – Dosyć nieformalne, ale kulturalne i uprzejme określenie na toaletę.
- MATE – Oznacza to samo, co friend, ale jest nieco bardziej nieformalne. Można połączyć to z jeszcze innymi rzeczownikami, by bardziej go zdefiniować – i wtedy będziemy mieli np. classmate (kolega z klasy), flatmate (przyjaciel, z którym dzielisz mieszkanie).
- A DO – Wszyscy wiemy, co do oznacza jako czasownik, ale do jako rzeczownik? Jest to nieformalne określenie na przyjęcie, imprezę, wydarzenie towarzyskie. Np. I’m going to a work do tonight.
- A QUID – Nieformalne określenie jednego brytyjskiego funta. Możemy więc powiedzieć, że coś kosztuje five pounds (policzalne) albo five quid (niepoliczalne).
- A FIVER – Nieformalny zwrot zastępujący wyrażenie five pound note, czyli pięciofuntowy banknot.
- A TENNER – To samo, co w poprzednim, tylko tym razem banknot dziesięciofuntowy.
- BANTER – Raczej przyjacielska i niezłośliwa wymiana komentarzy, uwag na swój temat, przyjacielskie żartowanie z siebie nawzajem. Przykład: We have a lot of banter among my friends.
- A BLOKE – Oznacza to samo, co a man, czyli człowieka, mężczyznę. Np. My neighbour is a good bloke.
A czy wy rozmawiając z Brytyjczykami słyszeliście może jakieś wyrażenia, które nie miały kompletnie sensu, ale oni bardzo często ich używali? Dajcie znać w komentarzach.