Dzisiaj przed wami maksymalnie praktyczne wskazówki, co zrobić, by nauczyć się lepiej mówić po angielsku. Dobra wiadomość: naprawdę działają. Zła jest taka, że trzeba poświęcić na to trochę czasu, żeby zobaczyć efekty. Nauka czegokolwiek wymaga czasu, ale chyba warto, prawda?
1. Ucz się kolokacji
Najczęściej uczymy się pojedynczych słówek, co nie jest złe, z tym, że w zdaniach zazwyczaj nie używa się ich pojedynczo, a z różnymi innymi częściami mowy. Takie częste połączenia dwóch lub więcej słów nazywane są kolokacjami. Jest ich dużo – to prawda – ale dosyć łatwo się ich nauczyć, większość z nich i tak już kojarzysz.
Trudniej będzie przy nowym słówku, które poznajesz – ale w takim przypadku jest jeszcze ważniejsze, by od razu, gdy je poznajesz, sprawdzić sobie szybko kolokacje, wypisać je i bezproblemowo zapamiętać.
2. Ucz się fraz przydatnych w sytuacjach, w których być może ich użyjesz
Wszystko zależy od tego, po co uczysz się angielskiego i/lub w jakim celu chcesz wyjechać do Anglii. Jeśli to sprawy związane z pracą, to dobrze, żebyś znał angielskie frazy przydatne w twoim zawodzie, a jeśli jedziesz tylko na wakacje – to będziesz zdecydowanie bardziej potrzebować fraz używanych np. w hotelu, czy w punktach informacji.
Tak naprawdę chodzi o to, by ograniczyć niepotrzebne uczenie się wszystkiego co, się da. Jeśli nie jedziesz do kraju anglojęzycznego, by pracować tam jako chirurg, to nie potrzebujesz znać fachowych medycznych terminów.
3. Spróbuj przewidzieć to, o czym będziesz rozmawiać
To łączy się bardzo z poprzednim punktem, tylko nieco w drugą stronę. Spróbuj przewidzieć, jakie pytania mogą zostać tobie zadane, o czym będą do ciebie mówić ludzie, których poznasz wyjeżdżając do kraju anglojęzycznego. Dużo łatwiej i z mniejszą ilością stresu poradzisz sobie przy słuchaniu tego, co mówią i odpowiadaniu na ich pytania.
4. Używaj nieokreślonego języka, kiedy nie znasz angielskiego słowa
Chyba każdy słyszał na własne uszy, że można mówić bez żadnych konkretów, ale to nie o to tu chodzi. Ludzki mózg bywa zawodny w najbardziej wymagających sytuacjach, a moment, gdy nie możemy sobie przypomnieć jakiegoś słówka generuje olbrzymie ilości stresu. Najgorzej jest jeszcze, gdy to jest jakieś prozaiczne i wybitnie łatwe słowo.
Co w takiej sytuacji zrobić? Opisz po prostu to słowo. Każdemu zdarza się, że coś wylatuje mu z głowy i twój rozmówca powinien to zrozumieć. Po to właśnie istnieją słówka jak „something”, „thing”. Jeśli nagle nie masz pojęcia, że portfel to wallet, to po prostu powiedz it’s a thing you use to keep your money and your documents in. Proste? Proste. I bezstresowe.
5. Zwracaj uwagę na to, jak mówią native speakers
Niby to niewiele, ale naprawdę działa. Zacznij słuchać sposobu, w jaki mówią Brytyjczycy / Amerykanie, na ich intonację, na sylaby, które akcentują i słowa, które podkreślają. Każdy język ma swoją specyfikę i swoją melodię i im więcej tego słuchasz, tym lepiej się z tym oswoisz i będziesz samemu lepiej je naśladować.
6. Używaj dyktafonu
Jeśli naprawdę boisz się mówić i tego, że pomylisz wszystko, co tylko się da, zacznij może od prostych kroków, jak mówienie do dyktafonu. Po pierwsze, nie występuje tutaj czynnik stresowy pod tytułem „inni ludzie, którzy słuchają”, a po drugie możesz potem tego posłuchać, wychwycić błędy i je naprawić. Samo mówienie do lustra na pewno nie da takiego efektu.
Możecie dodać coś od siebie? Macie jakieś swoje sposoby, dzięki którym nauczyliście się lepiej mówić? Podzielcie się nimi w komentarzu!